Wzrastające raty kredytów spowodowane regularnymi wręcz podwyżkami stóp procentowych pustoszą portfele Polaków. Nie inaczej jest na Warmii i Mazurach, jednak według aktualnych statystyk, to właśnie w tym województwie najwięcej osób zalega z płatnościami na tyle, że wpisano ich do rejestru dłużników. Czy to oznacza, że mieszkańcy województwa są niedbali, zapominalscy, czy może zwyczajnie nie mają pieniędzy na terminowe regulowanie płatności? Trudno powiedzieć.
Na 1000 kredytobiorców 51 zalega z płatnościami
Jeśli chodzi o wskaźnik osób mających problem z terminowym spłacaniem zadłużeń, województwo warmińsko-mazurskie plasuje się w czołówce. Gorsza sytuacja jest jedynie w województwie lubuskim, gdzie na każde 1000 osób 56 nie spłaca swoich zobowiązań. Statystyki przygotowało ERIF Biuro Informacji Gospodarczej. Warto podkreślić, iż nie chodzi tu tylko o raty kredytów hipotecznych. W analizie uwzględniono również usługi pocztowe, telekomunikacyjne, alimenty, ubezpieczenia i wreszcie zakupy towarów na raty. Źródeł zadłużenia może być więc wiele.
Dlaczego ludzie nie spłacają swoich zobowiązań?
Dopiero niedawno wyszliśmy z ery dobrobytu, która wspaniale nakręcała konsumpcjonizm. Ludzie niezwykle chętnie kupowali (i nadal kupują) towary na raty, sięgali po zbytki i brali kredyty wyższe, niż zalecałaby wysokość pensji. Współczesny marketing zachęca nas, byśmy kupowali jak najwięcej i jak najczęściej. A my chętnie ulegamy. I teraz gdy inflacja wciąż rośnie, gdy raty kredytów rosną, a rachunki przerażają — pieniędzy na spłatę rat może brakować. Raczej wątpliwe, by ludzie zalegali z płatnościami z powodu zwykłego zapominalstwa. Na wszelki wypadek przypominamy: najpierw rachunki, potem przyjemności!