Przed weekendem w miejscowości w pobliżu Szczytna doszło do przerażającego wypadku. Według wstępnych ustaleń śledczych samochód osobowy wypadł z drogi i wylądował w rzece. W wyniku zdarzenia zginęły trzy młode osoby. Uczestników wypadku było czterech i jednej osobie udało się przeżyć.
Było za późno na ratunek
Do wypadku doszło w miejscowości Sędańsk w pobliżu Szczytna. Było tuż przed godziną 22:00, dlatego droga była pusta. Warunki drogowe były dość dobre, ale to nie wystarczyło, by uchronić pasażerów przed katastrofą. Sprawę komplikuje fakt, iż świadkowie pojawili się na miejscu zdarzenia już po wypadku, kiedy samochód znajdował się w pobliskiej rzece. Od razu wezwano pomoc, usiłując uratować życie pasażerom pojazdu. Początkowo sądzono, iż są to trzy osoby: kobieta i dwóch mężczyzn. Wszyscy byli przed trzydziestką, ale nie mieli na tyle szczęścia, by przeżyć wypadek. Samochód spadł z wysokości metra do wody o głębokości nieco przekraczającej metr. Auto nie utonęło, ale siła uderzenia była zbyt duża, by pasażerowie mogli wydostać się ze środka cali i zdrowi. Przeżyć udało się jednej osobie, 25-letniemu mężczyźnie, którego znaleziono w krzakach w pobliżu miejsca wypadku.
Policja bada przebieg zdarzenia
Znaleziony 25-latek także odniósł obrażenia w wyniku wypadku, ale okazały się one łagodne. Mężczyźnie nie zagraża niebezpieczeństwo. Warto zwrócić uwagę, że w momencie zdarzenia mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Z tego powodu przesłuchanie trzeba było przełożyć do czasu, aż 25-latek odzyska trzeźwość. Bez przesłuchania można jedynie spekulować, co tak naprawdę stało się tamtego wieczora na moście i dlaczego auto wypadło z drogi. Dodatkowych informacji dostarczy również sekcja zwłok osób, które w wyniku zdarzenia straciły życie. Policjanci zastanawiają się również, w jaki sposób ocalały mężczyzna wydostał się z samochodu. Czy wypadł z powodu siły uderzenia, czy może wydostał się z auta i wody o własnych siłach, a następnie zasnął wyczerpany w krzakach? Na te pytania z pewnością wkrótce uzyskamy odpowiedź.