W Wielbarku, małej miejscowości w pobliżu Szczytna, doszło do przykrego incydentu. Ktoś zaatakował kościół, demolując przedsionek i umieszczając zerwany ze ściany krzyż w chrzcielnicy. Krzyż odwrócono do góry nogami. Załamany ksiądz proboszcz prosi o pomoc w ujęciu sprawcy.

Spokojna parafia padła ofiarą wandalizmu

Kościół przeżywa ostatnio ciężki czas. Ludzie zniesmaczeni przestarzałymi poglądami przedstawicieli kościoła katolickiego powoli odsuwają się od wiary w tej formie. Coraz mniej osób popiera katolicyzm, co nie zmienia faktu, że każdy ma prawo sam decydować o sobie.

Cechą dojrzałego człowieka jest szacunek dla wiary innych ludzi. Warto zaznaczyć, że zasada ta obowiązuje nie tylko katolików, ale również innowierców i ateistów. W związku z tym atak na kościół należący do spokojnej, małej parafii jest zupełnie niezrozumiały. Co komuś dało wyładowanie agresji na symbolu wiary wielu ludzi? Trudno uznać to za walkę z kościołem. Z pewnością jest to zwykły akt wandalizmu.

Policja szuka sprawcy

Odwrócony do góry nogami krzyż w chrzcielnicy poważnie zmartwił proboszcza opiekującego się kościołem w Wielbarku. Duchowny przybył do świątyni, by uruchomić ogrzewanie przed wieczorną mszą. Była niedziela, godzina 16:30.

Drzwi do kościoła były szeroko otwarte, a przedsionek nosił ślady ataku. Ksiądz zauważył, że wandal zbezcześcił krzyż, a do tego próbował wyłamać kraty chroniące ołtarz. Na szczęście ten zamiar się nie udał.

Ksiądz zgłosił sprawę na policję. Kryminalni ze Szczytna mają już za sobą pierwsze rozmowy z potencjalnymi świadkami zdarzenia. Wszyscy liczą, że wandala uda się wkrótce ująć, ponieważ na takie zachowania nie można pozwalać. Dewastator powinien ponieść konsekwencje swojego czynu. Tak samo postąpilibyśmy, gdyby ktoś zniszczył wystawę sklepową, czy wejście do szkoły. W przypadku kościoła dochodzi jeszcze kontekst obrazy uczuć religijnych i to właśnie za to wykroczenie będzie sądzony sprawca.