Mieszkańcy Szczytna zgłaszają niepokojące ubytki w zadrzewieniu lokalnego Parku Andersa. Drzewa liczące sobie nawet po sto lat są wycinane i ludzie zastanawiają się dlaczego. Władze miasta przygotowały wytłumaczenie, które nie przekonuje mieszkańców.
Zaniedbany Park Andersa w Szczytnie
Mieszkańcy Szczytna dobrze znają lokalny park znajdujący się w pobliżu Szkoły Podstawowej nr 3. To popularne miejsce, ale od kilku lat wyraźnie zaniedbywane. Wycinka kolejnych drzew zdaje się być jedynym pomysłem władz na zagospodarowanie tego, jakby nie patrzeć, historycznego miejsca.
Głosy o tym, że o park przydałoby się zadbać, pojawiają się co jakiś czas, jednak jak dotąd, nie przynosi to skutku. Park jest odwiedzany przez amatorów napojów procentowych, pozostawiających po sobie mnóstwo butelek i puszek. Park niszczeje i przydałaby mu się regularne prace porządkowe.
Do starych problemów parku doszły jeszcze nowe, związane z wycinką starych drzew rosnących na jego terenie. Na pytania mieszkańców postanowił odpowiedzieć burmistrz miasta.
Wycięto drzewa uszkodzone przez wichurę?
Mieszkańcy zwracający uwagę na dramatyczną kondycję parku w Szczytnie wysyłają do lokalnych pism dowody na to, że wycięto zdrowe drzewa, co widać po pniach. Burmistrz Szczytna postanowił rozwiać wątpliwości dotyczące wycinki starych drzew.
Według burmistrza wycięto wyłącznie suche drzewa, których było dokładnie 13. W związku z ostatnimi wichurami konieczne było również wycięcie 5 kolejnych drzew, ponieważ stanowiły zagrożenie dla życia ludzi spacerujących parkiem. Na wycinkę każdego drzewa otrzymano zgodę, zatem nie ma mowy o żadnej samowoli. Burmistrz nie odniósł się jednak do kwestii lepszego zagospodarowania terenu parku.
Myślicie, że nadejdzie dzień, w którym oblicze Parku Andersa, powstałego w 1906 roku, odmieni się na lepsze? Byłoby cudownie, gdyby park odzyskał dawną świetność.