Mieszkańcy Szczytna są wstrząśnięci dramatycznym incydentem, który miał miejsce w ich społeczności. Ks. Lech Lachowicz, 72-letni proboszcz parafii św. Brata Alberta, został bestialsko zaatakowany po zakończeniu wieczornej mszy świętej. Ten straszliwy akt przemocy na plebanii wstrząsnął całym miastem.
Agresor nie okazał żadnej litości dla duchownego. Niepotwierdzone doniesienia sugerują, że napastnik użył „niebezpiecznego narzędzia” do ataku na księdza Lecha, zadając mu liczne uderzenia, w tym kilka bezpośrednio w głowę. Chociaż nie jest jeszcze jasne, jakie narzędzie zostało użyte, niektórzy dziennikarze spekulują, że mogło to być „metalowe toporkiem”.
Interwencję policji wezwała gospodyni pracująca na plebanii po odkryciu zaatakowanego księdza. Emilia Pławska, oficer prasowy miejscowej policji, poinformowała media o stanie proboszcza: „Z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala. Obecnie jest mu udzielana pomoc medyczna, jednak jego stan zdrowia jest ciężki”.
Wkrótce po incydencie, w ciągu kilkunastu godzin od brutalnego ataku na ks. Lecha, policja zatrzymała 27-letniego mieszkańca Szczytna. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie poinformował, że mężczyzna jeszcze nie usłyszał formalnych zarzutów, a śledczy czekają na wyniki opinii biegłych, w tym na ocenę obrażeń ofiary. Motywy stojące za agresją 27-latka wciąż są nieznane.